sobota, 1 października 2016

Miejsce do pracy


Dorobiłam się biurka..:) Może to śmieszne co napiszę, ale w końcu mam normalne miejsce do pracy. Do tej pory kiedy chciałam usiąść do maszyny musiałam ją wyciągnąć z pudełka zanieść do salonu i tam na stole zabierałam się do szycia. 


Rozwiązanie takie jest niezwykle uciążliwe. Po pierwsze stół jest szklany i trochę się porysował, szycie na obrusie było niezwykle wkurzające, po drugie wiecznie robiłam sobie bałagan w salonie, co biorąc pod uwagę częstotliwość mojego szycia, czyli codziennie, wiązało się z codziennym sprzątaniem całego salonu. Po trzecie kiedy musiałam nagle zakończyć szycie musiałam wszystko poskładać i schować maszynę do pudełka. 

Po czwarte oświetlenie w moim salonie całkowicie nie nadawało się do tego żeby coś szyć wieczorami. 

Postanowiłam że wygospodaruję kącik do mojego szycia. Zbyt wielkiego wyboru nie miałam i tak lokalizacja padła na sypialnię gdzie znalazło się kawałek miejsca. 


W pewnej rozmowie ze znajomymi okazało się, iż posiadają biurko które jest im zbędne. I tak stałam się jego posiadaczką.


Pozostało tylko dokupić lampę, bo światło nie które mam w tej chwili również nie pozwala szyć wieczorami. 






Przydała się nawet półeczka która od roku stała za szafą i jakoś nie można było znaleźć dla niej odpowiedniego miejsca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz